poniedziałek, 12 maja 2014

Rossmann promocja 49% na kolorówkę. Rossmanowy stalker czyli co kupiłam.

Promocje rossmana dobiegły końca. Całe szczęście bo zostałabym bankrutem :)
Obkupiłam się jak nigdy, choć nie obyło się bez problemów. Tydzień podkładów i tydzień kosmetyków do oczu przebiegł gładko, w tygodniu ust niestety nie było już tak różowo. Miałam ustaloną listę potrzebnych produktów, na której znalazły się dwie szminki Bourjois rouge edition velvet, oraz trzy eliksiry z wibo. Pierwszego dnia promocji zastałam puste pułki i nie kupiłam ani jednej pozycji z listy... Rozczarowanie było ogromne, tym bardziej że następnego dnia czekało mnie niemalże to samo, udało mi się dorwać tylko jeden eliksir. Postanowiłam jednak, że się nie poddam i z uporem maniaka chodziłam do Rossmana kiedy tylko się dało(całe szczęście mam blisko i po drodze na uczelnie :)) Całe szczęście, że przewija się tam tyle ludzi, bo inaczej z pewnością ochroniarze i ekspedientki patrzyli by na mnie jak na dziwaka i stalkera widząc mnie po raz kolejny tego samego dnia ;D
Upór jednak się opłacił, do Rossmana zawitałam chyba z piec razy (mam dosyc na jakieś pół roku) i za każdym razem udawało mi się dorwać kolejny produkt do kompletu, zawsze ostatnią sztukę... Finalnie mam wszystko czego chciałam :)
Dodatkowo napatrzyłam się na sceny niczym z cyrku czy tez z zoo, a dokładniej ze strefy dla małpek.
Niektóre kobiety nigdy nie przestaną mnie zadziwiać....Byłam świadkiem przepychanek, wyzwisk i kłótni, podbierania sobie rzeczy z koszyka. Smarowania się gdzie popadnie pełnowartościowymi produktami, bo przecież "testery są ohydne"(tak, dokładnie coś takiego słyszałam)
Nauczyłam się, że każdy kosmetyk który jestem zdecydowana kupić, należy otworzyć i sprawdzić przed podejściem do kasy, gdyby nie to kupiła bym co najmniej dwie rozdziabane przez kogoś szminki. A i tak nie obyło się bez gafy, gdyż dwa razy tego nie sprawdziłam i w domu okazało się, że mimo iż kupiłam dwa eliksiry o różnych numerkach to mają one identyczny kolor( bo ktoś podmienił zatyczki. Do teraz nie wiem który to numer 04 a który 07 ;D), natomiast jeden z cieni mimo zabezpieczeń w formie naklejki miał odbitego palucha... Podsumowując- na promocji w Rossmanie jest jak w dziczy, ale warto zaryzykować, bo można zdobyć wiele fantastycznych kosmetyków niemalże za bezcen :)

Co kupiłam?


1. Puder Rimmel Stay Matt
2.Puder Astr Anti Shine Mattitude
3.Podkład Rimmel Wake me up
4.Korektor Bourjois Healthy mix




1.Tusz Max Factor 2000 calorie
2. Tusz Max Factor False Lash Effect
3.Eyelinery lovely czarny i granatowy
4. Cień do oczu Rimmel Glam Eyes
5.Cień do oczu Maybelline Color Tattoo
6. Cień do oczu Miss Sporty Studio
7. Cień do oczu Essence Metal Glam
(dodatkowo na zdjęciu znajdują się baza z Kobo oraz szminka Astor zakupione w naturze,również na promocji 40 %)

 
  
1.Lakier do paznokci Lovely St. Tropez
2. Lakier do paznokci Miss Sporty Metal Flip
3.Odżywka Loreal 7in1
4.Szminki Bourjois Rouge Edition velvet
5. Eliksiry Wibo (nie wszystkie moje :))
6.Masełko do ust Nivea malinowe

Większośc kosmetyków bardzo mi odpowiada, myślę,  że po dłuższym testowaniu napisze coś więcej o każdym z osobna.
Dodatkowo odbiegając od tematu Rossmana, czekała mnie dziś wspaniała wiadomość. W drodze po sushi(którego nie udało mi się kupić więc owa wiadomość poprawiła mi humor:)) zaskoczył mnie telefon z nieznanego numeru, miła pani poinformowała mnie, że wysyłają mi nagrodę za aktywność w kampanii balsamów playboy. Czekam z niecierpliwością na paczkę, bardzo ciekawa czym jest tajemnicza nagroda. Zainteresowanych odsyłam do notki o kampanii :)





6 komentarzy:

  1. o tak promocja w rossmann genialna :) również zakupiłam podkład wake me up :) ten cień z lovely :) :D oraz lakier z miss sporty :) :D
    uwielbiam takie akcje można sie obkupić w rzeczy do testowania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nawet jak coś nie podpasuje to nie jest bardzo żal bo się nie wydało tak dużo kaski :D

      Usuń
  2. Szkoda, że już koniec ; < zgapiłam się, a tyle rzeczy mi się właśnie kończy. Chętnie poznam Twoją recenzję tuszy, bo muszę jakiś nowy wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście promocje są organizowane co kilka miesięcy(wydaje sie długo,ale ten czas mija w zastraszającym tempie), a i często są zniżki na jakąś konkretną markę, więc nie martw się obkupisz się za jakiś czas :)
      A co do tuszy to Ten fioletowy mogę polecić już teraz, lepszego jeszcze nie miałam! super wydłuża, rozdziela, zero sklejania, no jedynym minusem moze byc to ze nie pogrubia zbyt mocno ale mi to odpowiada, a no i cena, nie warto bez promocji go kupować stacjonarnie. O czarnym napiszę coś za jakiś czas ale ogólnie w internecie ma świetne opinie- dlatego się skusiłam :)

      Usuń
  3. Wow, wielkie zakupy :) Czekam na recenzję i swatche szminek z Bourjois ! A puder Stay Matt z Rimmela uwielbiam, na pewno będziesz bardzo zadowolona :) daje ładne satynowe wykończenie, ciężko stworzyć nim efekt maski :) Pozdrawiam, obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz nie pozostaje nic innego, tylko stać przed lustrem i się maziać wszystkim po kolei. Trzeba zużyć przed następną promocją ;) Buziaki Bourjoisowymi ustami :*

    OdpowiedzUsuń